Mk 1, 29-39
Autor: N.Cz.
Czas to pojęcie, które możemy definiować na wiele sposobów.
Czas astronomiczny, czas geograficzny, czas próbujemy określić wzorem matematycznym i udowodnić jego istnienie prawami fizyki.
Czas jest również przedmiotem rozważań wielu filozofów. Łączy trochę to co doświadczalne, już przeżyte z tym co przyszłe, niepewne. Pomiędzy historią, a przyszłością, jest nasza tzw. codzienność, w której wszyscy żyjemy tylko „chwilowo” niejako pod dyktando czasu.
W momencie urodzenia nasze istnienie rozpoczyna drogę na osi czasu.
Idąc tym tropem możemy założyć, iż każdy ma swoją oś, na której Pan czasu zaznacza początek i koniec drogi.
Czas sam z siebie nie zatrzymuje się, więc nieraz musimy za nim próbować nadążyć, czasem próbujemy go wyprzedzić, ale w czasie jak zwykle i jak uczy nas Słowo Boże – jest i interesuje nas nasze TERAZ i to w kontekście spotkania z Jezusem. To moment, kiedy oś czasu ludzka, ograniczona – styka się z osią TEGO który JEST Bogiem, nieskończonym, wiecznym i nieograniczonym w swoim byciu i „czasie”. Wtedy prawa fizyki, matematyki i wszystkie inne nauki bledną.
On Bóg staje tak blisko, intymnie…zastanawiasz się po co? Żebyśmy ja i Ty mogli zaczerpnąć sił (W DOŚWIADCZENIU JEGO OBECNOŚCI - SŁOWO BOŻE) na drogę, żeby przypomnieć sobie kim jestem (UKOCHANYM DZIECKIEM BOGA), dokąd idziemy (DO WIECZNOŚCI) i co jest moim celem (ZBAWIENIE). To czas, kiedy mogę, możesz oddychać Jego łaską jak tlenem, a wydychać wdzięczność- Uwielbienie.
Dziś Jezus SŁOWO styka się z naszym TERAZ. Ewangelia dnia dedykuje nam historię uzdrowienia Teściowej Szymona. Przyglądając się
z innej perspektywy zobaczyć można, że ten fakt nie jest najistotniejszy. Marek Ewangelista chce pokazać, niejako dzieląc na konkretne momenty, odcinki czasu – dzień Jezusa. Podążając za Ewangelią i nauczaniem Księdza, możemy zauważyć, że Jezus jest wzorem gospodarowania i wypełniania czasu. Zróbmy wszystko, żeby wykorzystać ten moment – to uchwytne teraz, alby ubogacić dzisiejszy dzień NIM.
Historia opowiedziana przez Ewangelistę Marka pokazuje co wypełniało dzień życia Jezusa.
Pierwszy odcinek na osi czasu, który pokonuje Jezus to moment po wyjściu z synagogi. Co robi Jezus? IDZIE do domu SWOICH BLISKICH – znajduje czas na relacje, na budowanie przyjaźni na bycie z drugim. Być dla…Czy ja mam dzisiaj czas na relacje? Jeśli to jest to co zaniedbuje, sprawia mi trudność – to dziś jest to TERAZ kiedy Jezus dotyka i styka moją codzienność ze Sobą i jako Bóg żywy, chce otwierać moje serce na drugiego, na wspólnotę, na służbę.
Kolejny moment dnia to spotkanie z Teściową Szymona. Co robi Jezus? UZDRAWIA! Zanim to się stało, Szymon staje w prawdzie, dzieli się swoją trudnością z Jezusem. Czy dziś potrzebuję uzdrowienia z choroby ciała? Czy może takiego Jezusa potrzebujesz spotkać w ciągu mojego swojego dnia? Działającego, objawiającego swoją chwałę? Gorączka teściowej to niekoniecznie choroba fizyczna. jak wspomina Ojciec Szustak – być może to stan psychiczny, emocjonalny który powoduje, że gorączkujemy się. Dziś zadaję sobie pytanie na ile potrzebuje potrzebujemy żeby Jezus stanął i uzdrawiał moje nasze emocje?
Wreszcie koniec dnia – wieczór. „Z nastaniem wieczora przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych. Uzdrowił wielu…”
Jak spędzam wieczór mojego dnia?
Często dla mnie wieczór, po długim i intensywnym dniu jest oczekiwaniem na chwile wyciszenia. Można oglądnąć film, chwilę poczytać w spokoju i ciszy, ale czy to jest dla mnie dobre, czy to wystarczy? Czy czasem filmem, inną rozrywką nie zagłuszam jeszcze bardziej swojego serca? Co wieczorem robi Jezus? Wierzę, że przychodzi i czeka na mojej kanapie, żeby podsumować dzień, żeby z Nim pomilczeć, czasem tylko być, ale przede wszystkim żeby opowiedzieć Mu o tym wszystkim co było dobre, co trudne, co niespełnione. Przychodzi, żeby oddać Mu to wszystko co jeszcze nie zostało dotknięte, uzdrowione, żeby oddać mu całą RESZTĘ. Wtedy odpoczywam nie tylko fizycznie, ale jest to czas mojego duchowego wytchnienia.
A rano?…Co robi Jezus nad ranem? Jezus WSTAJE i ZNAJDUJE MIEJSCE do MODLITWY…Czy rano znajduje czas na spotkanie z Bogiem czy tu moja oś czasu styka się z osia bezczasu Boga? Tak samo jak rano oczywistym jest, że po wstaniu z łóżka przebieram się, myje zęby-dbam o swój wygląd fizyczny…tak samo oczywiste powinno być, żeby znajdować czas na to by odświeżyć się po nocy duchowo.
By nie tylko moje zewnętrze robiło wrażenie, ale mój wewnętrzny człowiek ubrany w łaskę, napełniony radością idąc do swoich obowiązków i innych ludzi, od rana świecił Jego blaskiem i zachwycał NIM tych którzy są obok. Jezus w tym fragmencie, jak pokazuje Ewangelista nie rusza się dalej w ciągu dnia, dopóki nie spotka się z Ojcem na modlitwie. Bez tego spotkania nie idzie do swoich zajęć. Czy moim pragnieniem jest rozpocząć dzień od znalezienia czasu na modlitwę?
Na osi czasu naszego życia są chwile, kiedy zdarza się, że mimo iż w biegu to marnujemy czas. Marnujemy, bo skupiamy się, na sprawach mało ważnych, bo nie potrafimy odpowiednio zagospodarować czasu, nie wybieramy tego co cenne i wartościowe. Robimy puste przebiegi. Co może być problemem? Odpowiedź, wydaje mi się, znajduje się także w dzisiejszej Ewangelii – Teściowa Szymona, która spotkała Jezusa, dotknięta Jego mocą i podniesiona przez Niego wstała i „usługiwała im” i jak powie ewangelista Mateusz usługiwała tez JEMU Jezusowi. Dzień w towarzystwie Jezusa nie jest czasem zmarnowanym. Jego dotkniecie, spotkanie z Nim pociąga do służby, do relacji, do modlitwy, gdziekolwiek jestem- cokolwiek robię. I czasem zdarzy się, że powiem „za krótka ta doba”, ale wystarczająca jeśli wszystko co robiłem-robiłem z Jezusem, z Jego łaską i pomocą.
To co jest naszym darem, to nasze dziś, które ma początek i koniec. Jezus, uczy nas jak przeżyć dobrze dzień i uczy nas przede wszystkim jako praktyk – w praktyce. Daje się jako pokarm, który karmi po to, żeby nie tylko przetrwać ten dystans czasu, ale żeby owocnie, dobrze przeżyć dzień.
I może masz takie doświadczenie, że czas który masz dany w ciągu doby nawet dobrze wykorzystujesz– w pełni jego długości, pokonując cały odcinek na osi dnia. Ale gdy się zatrzymasz masz niedosyt, masz wrażenie, że czegoś brakuje… Bez momentu stycznej twojej osi czasu z Jego nieskończonością zawsze brakuje głębi, brakuje głębi spotkania z Nim. Dlatego nasz czas jest bezcenny… Bezcenny, kiedy nasz dzień przenika Jego Obecność. Ja chcę tego doświadczać, a jak u ciebie…?
Całe spotkanie, do którego odnosi się artykuł możesz obejrzeć na naszym kanale YouTube.
Video poniżej:
Bądź z nami na bieżąco dzięki naszym mediom społecznościowym:
SNE Chrystusa Króla w Katowicach
Cieszymy się, że jesteś z nami.
To dopiero początek... #ONjest - niezmienny, kochający, przy Tobie.
Odwiedź też:
Polub stronę SNE Chrystusa Króla na Facebooku
i bądź na bieżąco ze wszystkimi informacjami:
Intencje modlitewne
Potrzebujesz modlitwy?
Wyślij swoją intencję.
Kontakt:
snekatowice@gmail.com
Adres:
Kaplica św. Barbary przy centrum handlowym Silesia City Center
ul. Chorzowska 109
40-101 Katowice
© 2017-2024 SNE Chrystusa Króla