J 8, 31
Autor: N.Cz.
Wolność i prawda. To dwa słowa klucze dzisiejszego nauczania. Otwierają nas na zrozumienie nadchodzącego Wielkiego Tygodnia.
Czasu PRZEŻYWANIA z JEZUSEM triumfalnego wjazdu do Jerozolimy, trzech dni, kiedy Jezus przebywał i nauczał w Jerozolimie aż do Świętego Triduum – męki i Zmartwychwstania.
Każdy z tych dni – od niedzieli Palmowej do dnia Męki Pańskiej i złożenia Jezusa w grobie, może być dla nas zachętą, aby krok po kroku, dzień po dniu, podążać za Nim – drogą do odnalezienia, ale przede wszystkim doświadczenia Prawdy (d)o wolności - a bardziej przemieniającej nas Prawdy, która czyni wolnym.
Jezus mówi dziś do Żydów i do każdego z nas o prawdzie - o istocie, o sobie jako o PRAWDZIE- czyli o Miłości i jej skutkach.
Czy zatem nie chcieć żyć w prawdzie to nie przyjmować Jego miłości?
Nie wiem, czy mogę zrobić taki skrót, jednak myśląc o zbliżających się Świętach Wielkiej Nocy, myślę o Prawdzie która wyzwala do Miłości. Wyzwala do tego, żeby nic nie krępowało mojego wzroku przed tym, aby zobaczyć w innych Jezusa, żeby usłyszeć, tych którzy krzyczą o pomoc - do tego, żeby nic nie krępowało mojego serca przed dzieleniem się tym co mam, a w tym wszystkim… żeby nic nie krępowało moich rąk przed wyciągnięciem ich do góry z uwielbieniem.
Jak przyjąć tą Prawdę?
Ważnym elementem przytaczanej Ewangelii jest to, ze zachodzi tu reakcja przyczynowo - skutkowa.
Jezus mówi dziś, zaznaczając że „jeżeli będziecie uczniami moimi…prawda was wyzwoli”.
Czy czujesz się dziś uczniem swojego Mistrza?
Co to dla mnie oznacza w kontekście zbliżającego się Wielkiego Tygodnia?
Może to będzie tydzień WIELKIEJ próby, ciężaru, choroby, wysiłku w związku z pandemia?
„Jezus powiedział do Żydów: jeśli trwacie w nauce mojej jesteście prawdziwie moimi uczniami, poznacie prawdę a prawda was wyzwoli” (J8,31).
Żeby ta reakcja o której mowa mogła zajść konieczny jest warunek - ciągłe trwanie przy Nim czyli WYTRWAŁOŚĆ.
Wyobrażam sobie, że Jezus wjeżdżając do Jerozolimy, wjeżdża do mojego życia. Wyobrażam sobie jak wiele entuzjazmu mam wtedy w sobie, jakie mnóstwo emocji i radości. Jednak kolejne dni, to wydawałoby się - znowu zwyczajność. Codzienność, w której „przyzwyczajam” się do tego że On JEST. Czy Ty też tego nieraz doświadczasz? Uwielbienie, radość, doświadczenie Boga a potem emocje opadają. To chyba normalne(?) bo emocje przecież takie właśnie są, po tym jak szybko się pojawiły - szybko znikają. Jezus jednak nie zniknął Trzy kolejne dni był w Jerozolimie…i tak tez jest w moim życiu. Nie marnował czasu - nauczał w Świątyni, wypędził kupców, toczył spór z Sanhedrynem.
Czas Wielkiego Poniedziałku, Wtorku i Środy to czas normalności, w której nie chce przeoczyć Jego Obecności. Kiedy emocje opadną i kiedy pojawią się: pokusy żeby zdradzić Mistrza jak Judasz, kiedy pojawią się wątpliwości, strach o swoje życie - nie zaprzeć się Go jak Piotr i w końcu kiedy zmęczenie będzie już tak duże - nie zasnąć wtedy, kiedy On czeka na mnie i potrzebuje żeby z Nim czuwać. Żeby w tej drodze nie minąć tych dni, żeby nie zgubić Jezusa.
Ale… mogę też w tym czasie być jak przyjaciele Jezusa o których mowa - rodzina Łazarza, która gości Jezusa u siebie w niedalekiej Betanii, mogę jak Maria namaścić Jezusa drogocenny olejkiem, żeby potem jak Maryja i umiłowany Jan być pod krzyżem i nie popaść w beznadzieje. Mam WOLNOŚĆ wyboru.
Czym jest zatem wolność?
darem Boga, danym nam już w momencie stworzenia.
Mówienie o wolności, zakłada istnienie duszy, umysłu – czegoś, co potrafi podjąć decyzje.
Jak mówi Jan Paweł II, jest to jednak bardzo trudny dar, który sprawia że wciąż jesteśmy, istniejemy
i żyjemy, między dobrem a złem. Zmusza nas to do ciągłego dokonywania wyborów.
Nie można jednak zapomnieć, że za decyzją podążają konsekwencje. Zatem wszystko co jest naszą decyzją powinno być ukierunkowane na cel: „Wszystko mogę, ale nie wszystko przynosi mi korzyść”
Z jednej strony WOLNOŚĆ jest słowem otwierającym na wszystko – wolność daje możliwości. Możliwości bycia człowiekiem w pełni sobą, niezależność - ubogacanie się - rozwój - szczęście. Niewłaściwie jednak rozumiana wolność, dar który jest źle wykorzystywany, to coś co otwiera na więcej niż powinnam, to WIĘCEJ - to coś co NIE PRZYNOSI mi korzyści a wręcz odwrotnie, doprowadza do zniewolenia i autodestrukcji. Kiedy owy dar jest źle wykorzystywany? Kiedy jest oderwany od wartości, od PRAWDY a traktowany sam w sobie jako coś absolutnego.
Co jest korzyścią a co przykrą konsekwencją nierozsądnego postrzegania wolności?
Żeby znaleźć odpowiedź, trzeba zadać sobie fundamentalne pytanie o PRAWDĘ.
Wszystko co jest fałszem w naszym życiu, wszystko co próbuje stworzyć pozór dobra, wszystko co zaciemnia mi obraz Boga, to jednocześnie oddala mnie od Prawdy, czyli zabiera wolność.
Jak mówi KKK „Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie i sprawiedliwości. Wybór nieposłuszeństwa i zła prowadzi do niewoli grzechu”
Mamy tendencje do „prywatyzowania” indywidualizowania wolności – to sytuacja w której człowiek sam chce decydować o tym co jest dobre a co złe. Jak mówi Jan Paweł II, musimy być uważni ponieważ wolność może zamienić się w swawole, a ta omamić człowieka stając się jego niewolą.
To połączenie wolności i prawdy, to klucz otwierający mechanizm czyniący z nas AKTYWNYCH (nie biernych) uczniów Jezusa. Wolność i prawda bez siebie nie istnieją. Żeby jednak mechanizm mógł właściwie zadziałać potrzeba trzech konkretnych działań/posunięć-, które trzeba WYTRWALE powtarzać .
Słuchać, usłyszeć Słowo Boże
Uwierzyć Słowu
Przyjąć Słowo i nim żyć.
Słuchanie Słowa, tak żeby usłyszeć. Chcieć mieć serce otwarte na Nie samo. A ono znajdzie w nas glebę, na której będzie mogło wzrosnąć. Żeby jednak to nastąpiło to jak w pielęgnowaniu ogrodu – potrzeba uwierzyć Mu, że nie jest to zrąb liter, znaków graficznych. To Słowo niesie prawdę, jest o tym który jest Prawdą, dlatego można Mu uwierzyć aż do najtrudniejszego momentu – żeby Nim żyć. Nie każdy jednak wierząc - przyjmuje. Dobrym przykładem są trzej młodzieńcy z pieca ognistego – Szedrak, Meszak i Abednego. Być tak mocno przekonanym o Prawdzie, którą niesie Jezus, żeby nie pod przymusem – w wolności stanąć po stronie PRAWDY. By nie oddawać pokłonu żadnemu innemu bożkowi. By nie sprzeciwić się Jezusowi i nie znaleźć się w tłumie który krzyczał „ukrzyżuj GO”
Dziś Jezus, wjeżdżając do Jerozolimy mojego i Twojego życia chce powiedzieć: ja idę na śmierć, żebyś ty mógł być wolny. Przykład Judasza, Piotra, uczniów w ogrodzie to wzór wolności, która nie była oparta na Prawdzie. Zabrakło, któregoś z elementów. Być może nie dosłyszeli, nie do końca uwierzyli i na pewno nie żyli Jezusem tak, żeby zobaczyć w Nim CAŁĄ prawdę.
Dziś zapraszam cię do kroku w głąb tego Wielkiego tygodnia by usłyszeć i uwierzyć.
Po to jest ten czas. Spróbujmy razem, odnaleźć się przy Jezusie w każdym z tych dni. Nie sami, nie odrywając się od tego, czym żyjemy, ale w towarzystwie… tego co trudne, ciężkie po to, by pokonać drogę i ostatecznie przyjąć i żyć najpiękniejsza Prawdą, która wyzwala – Prawdą o Zmartwychwstaniu Jezusa. Bo On - Jezus, ta Prawda - wyzwala, biorąc każdą twoją trudność, sytuację, grzech na krzyż.
A TY CHCESZ DZISIAJ DOŚWIADCZYĆ WOLNOŚCI W BOGU?
Całe spotkanie, do którego odnosi się artykuł możesz obejrzeć na naszym kanale YouTube.
Video poniżej:
Bądź z nami na bieżąco dzięki naszym mediom społecznościowym:
SNE Chrystusa Króla w Katowicach
Cieszymy się, że jesteś z nami.
To dopiero początek... #ONjest - niezmienny, kochający, przy Tobie.
Odwiedź też:
Polub stronę SNE Chrystusa Króla na Facebooku
i bądź na bieżąco ze wszystkimi informacjami:
Intencje modlitewne
Potrzebujesz modlitwy?
Wyślij swoją intencję.
Kontakt:
snekatowice@gmail.com
Adres:
Kaplica św. Barbary przy centrum handlowym Silesia City Center
ul. Chorzowska 109
40-101 Katowice
© 2017-2024 SNE Chrystusa Króla